UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Byłem już u kolegi w odwiedzinach i na szczęście z nim i jego dziewczyną wszystko w porządku (on ma tylko złamany nos). Akurat skończył mi się wykład i zerknąłem na neta co tam się ciekawego wydarzyło... jak tylko zobaczyłem, że wypadek zdarzył się ok 7:30 a wiedziałem, że kumpel jechał do szkoły na 8:00... szkoda gadać. Znamy się kilka latek, a i jest kuzynem mojego wykładowcy... rwałem do szpitala co sił w nogach. A i kiedyś sobie obiecałem że pójdę na rozprawę sądową w ramach edukacyjnych. Chyba już wiem czyja to będzie (o ile będzie) rozprawa... tak, kierowcy:] (chociaż nic do niego nie mam, to jednak "niegdybając" mógł dostosować prędkość do warunków panujących na drodze... [to do kumpla: teraz już się nie wykręcisz- opijemy twoje zdrowie!!!]
Tofik