UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Moje dziecko chodzi do takiej szkoły, gdzie nikt z niczego nie chce się rozliczać, a dyrekcja unika jakichkolwiek spotkań z Radą Rodziców, "zwalając" ten przykry obowiązek na biednych wychowawców, którzy nie dość, że muszą zbierać składki na komitet rodzicielski, to jeszcze, według dyrekcji, powinni tak "wychowawczo"wpłynąć na rodziców, by ci NIE ZADAWALI kłopotliwych pytań o rozliczenie tych dobrowolnych wpłat.Nie przypominam też sobie, bym kiedykolwiek usłyszała, kto piastuje funkcję przewodniczącego Rady Rodziców. Ot taka sobie ciekawostka- najlepszy sponsor oświaty to rodzic.hmmm

mamadziecka