Tadeusz Kaszczyc

Do Redakcji: Szanowni Państwo, skoro zdjęliście Państwo tekst niejakiego LOLO (fakt: nie czytałem), ponieważ "chyba trochę przesadził", to na podstawie tego co uznano za warte publikacji mogę sobie tylko wyobrazić jak uroczym popisem był występ owego osobnika. Myślę bowiem, że pozostawienie przez Państwa "dostępu do tablicy" przeróżnym fobiom, a nawet szowinizmom (sic!), frustratów, operujących wyłącznie repertuarem plwocin, budzić musi wątpliwości co do sensu kontynuowania tej formy kontaktu z korespondentami. Zgoda co do tego, że Internet jest platformą wolnej wymiany poglądów między wolnymi ludźmi. Nie sądzę jednak aby za wolnych ludzi można było uznać osoby zarażone takimi obsesjami. Pozostaję z szacunkiem

Tadeusz Kaszczyc