UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Brawo! W pierwszej połowie lat '80 XX wieku też byłem zmuszany do rozmaitych robót, a to wykopki, a to inne czerwone duperele. Dla pieprzyku dodam, że moją wychowczynią była żona wojewódzkiego komendanta milicji i w ramach "uspołeczniania" młodziezy robiła w soboty robótki hafciarsko-wełniarskie, co by młodziez przy wolnej sobocie (wywalczonej przez reakcyjną Solidarność) nie latała z bibułą. Oczywiscie hafciarki dostawały punkty za sprawowanie. Pomijam masę innych aktów zaangażowania społecznego. Niby nie powinno się źle wspominać byłych nauczycieli, ale jakoś po 20 latach nadal mi się czasami odbija. Ot, taka pełzająca indoktrynacja. Dla ułatwienia dodam, że towarzyszka członek KM PZPR do dziś swietnie sobie radzi w jednym z elbląskich liceów. Pozdrawiam, owszem, a jakże, ze szczyptą złosliwości. Nigdy Wam tego nie zapomnę. (Dla jasności - nie jestem komunistą radiomaryjnym.) Pani Twowarzyszka moze mnie ropzpoznać po moim haśle, kiedy po podaniu danych z wydobycia węgla powiedziałem - "ku chwale socjalizmu", a ona na to, żebym sobie nie robił żartów. No i w 1989 na moje wyszło, a ona zapewne teraz chwali młodzieży udział Polski w UE i NATO. Znaczy się metoda dra Pasteura działa - po zaszczepieniu się wzmacniamy i organizm toleruje więcej mikrobowych uczestników oraganizmu, włacznie z uwielbiebieniem dla nowego porządku. Tylko, jak skonwertowac ljubov' k'sawjetskamu sajuzu? Bo chyba nie na europarlament? Pozdrawiam mój umiłowany Elbląg i jego mieszkańców!
Elblążaninwyjechany