Więcej czasu na rozmowy o miejskiej komunikacji

Czy błyskotliwa teza postawiona przy końcu artykułu o tym, że proponowane zmiany mające być odpowiedzią na potrzeby mieszkańców i które Z PEWNOŚCIĄ będą wiązać się z wiekszymi kosztami funkcjonowania to już zapowiedż podwyżek ? Bo poprzedni, świetny przecież plan służacy poprawie fukcjonowania komunikacji który w istocie był planem zmniejszenia ilości linii, ich skracania i ograniczenia ilości kursów chyba nie wiązał się z obniżkami cen. Więc powrót do tego co było to jest jakiś dar na który dodatkowo się zrzucimy ?