UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Zgoda, że artykuł jest za długi. Jego forma tez mogłaby mieć lepszą strukturę. Pisanie w pośpiechu na potrzeby rocznicy 10.2.też ma swoje minusy. Gwarantuje, że w książce tematyka jest usystematyzowana więc proszę się bez obaw że nie „daj Boże” serial. Nie rozumiem tez wpisu o jakieś egzaltacji. Temat wyjściowy tekstu jest prosty, jak dowództwo A. Cz. już po zakończeniu działań wojennych mając doskonale świadomość że tereny znajdą się w „sojuszniczej” Polsce podchodziło do polskiej administracji i zachowanej mimo zniszczeń wojennych substancji materialnej tego miasta i okolicznych miejscowości. Przesiedleńcy zza Buga których wyrzucono z ich ziem przybyli tu z nadzieja, a tu pół roku po wojnie przyszedł do nich Sasza i Iwan zabrali jak w 1939 krowę i pokazali co może bratnią armia. A książka nie jest martyrologiczną, bo jej większa część dotyczy budowania polskości na tych terenach, tak oddolnie bez ideologizacji i wklepywania w to Niemców. I iwstawek rodem z dzisiejszej polityki, czy to że źródła wymuszają dość krytyczny stosunek do powojennych działań A. Cz. musi od razu oznaczać, że kwestionuje rolę wojsk radzieckich w zwycięstwie nad Niemcami i znaczenie tego faktu dla włączenia Elbląga do Polski?. Pracą ma charakter źródłowy, gromadziłem je przez podchodząc do nich b. krytycznie. Unikam w książce subiektywnych sądów. Więc bez egzaltacji Sz. P.zapraszam na spotkanie 27.2
Autor