UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Kiedyś z radością wspierałem WOŚP, bo była to piękna i szlachetna idea, oparta na dobrowolnym zaangażowaniu ludzi, którzy chcieli pomagać. Zbiórki miały w sobie coś wyjątkowego - jednoczyły społeczeństwo w dążeniu do wspólnego dobra. Niestety, z czasem akcja zaczęła nabierać komercyjnego charakteru, co wpłynęło na moje postrzeganie tej inicjatywy. W szkołach dzieci są obecnie zobowiązywane do przynoszenia fantów na licytacje, co w praktyce oznacza dodatkowe obciążenie dla rodziców. To, co kiedyś było dobrowolne, dziś wygląda na wymuszone Organizacja, która początkowo miała działać w pełni charytatywnie, z czasem zatrudniła liczny personel, a część zebranych środków jest przeznaczana na utrzymanie biura i pensje pracowników. Zastanawia mnie też, jak to się stało, że prezes WOŚP znacznie się wzbogacił - takie informacje wzbudzają we mnie pytania i rodzą niepokój. każda organizacja charytatywna powinna być w pełni przejrzysta, aby ludzie mogli ufać, że ich pieniądze rzeczywiście trafiają tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Najbardziej jednak boli mnie to, że do tej akcji wykorzystuje się nieświadome dzieci. Dawniej WOŚP była symbolem czystej, bezinteresownej pomocy, czymś, co budziło ogromny szacunek i podziw. Dziś mam wrażenie, że stała się narzędziem biznesu, co odbiera jej pierwotny urok. Żałuję, że nie mogę już wspierać tej inicjatywy z takim przekonaniem jak kiedyś.