UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Ad vocem gen Sorokosza - jego żona uczyła mnie na PWSZ - przedmiot z tego co kojarzę nazywał się „ korespondencja handlowa” - był prowadzony w sali informatycznej, kobieta nie miała zielonego pojęcia o Word, sztucznie trzymała się tego co miała napisanego na kartce, to aż było karykaturalne, chodzący dramat. Najgorszy nauczyciel jakiego miałem, ( na równi umieściłbym Pana S. Ulenberga - tylko, ze on miał wiedzę i był inteligentny, ale nie umiał jej przekazać ), ta Pani miała męża…

Głos Ludu