Nareszcie weekend: spotkanie z bluesem, parkrun i koncert EOK

Patrz pan, kiedyś internetu nie było, ba nawet telewizja była w powijakach, a ludzie jakoś zdobywali informacje o interesujących ich wydarzeniach. Ba nawet wiedzieli kiedy i do jakiego sklepu "rzucą" kawę, papier toaletowy czy fortepiany. A przecież nie było reklam i agitek promocyjnych. A teraz nagle ludzie się gubią w tym natłoku informacyjnym i nic nie wiedzą o jakichkolwiek imprezach. No więc może nie trzeba podsłuchiwać rozmów w tramwaju, lepiej reaktywować taką instytucję jak magiel, bo tam zawsze były bieżące informacje od agencji jedna pani mówiła drugiej pani.

Stary pryk