UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Kogo obchodzą kajaki? Kajakarzy. Ich rodziny. Gdyby każdy sport miał być finansowy z kasy Państwa to wszyscy bylibyśmy sportowcami. Od tancerzy do rugbystów. Człowiek z ulicy wioślarza od kajakarza nie odróżni w TV. Dwa treningi dziennie, ten sam sprzęt, ten sam akwen, darmowa baza. To pasja kajakarzy nie miasta. Twój poziom to biadolenie o kebabie i tłuszczu. A ludzie wysportowani na tłuszczu i węglowodanach budują kaloryczność. Medal w szermierce - kobiety na etatach bawią się w sport. Podobnie boks i wspinaczka - jak IV liga i granie w piłkę po godzinach pracy + etat u stolarza. Kajakarze jeden medal przywieźli? Jeden brąz fuksem. Do wojska idźcie tam awans jest za medal. W czarnej dziupli jest polski sport, od poziomu sportu akademickiego do poziomu klubowego. Wszystkie sukcesy to sukcesy osobiste nie narodowe.