Michał Missan o wiceprezydentach

Żenujące. W jeden dzień tygodniu urzędnicy będą mieli dostęp do swojego przełożonego? To nie jest księstwo tylko powierzony obowiązek. Prezydent zajmować ma się zarządzaniem miastem, co w jego imieniu wykonuje urząd i jego pracownicy. Jeśli jest zajęty bzdurami tak jak kampania dotycząca portu, to nie wykonuje swoich zasadniczych zadań. Brak deklaracji co do zastępców to jednak jakiś żart. Jedyne uzasadnienie jest takie, że ludzie nie chcieliby mieć problemów w pracy. Kobieta to zapewne była wiceprzewodnicząca rady miejskiej z dużymi ambicjami.