UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Na mecze Olimpii chodziłem w miarę regularnie w czasach św. pamięci Wojciecha Łazarka i trochę potem do ok 1985 roku Oglądałem oryginalnego Witię Panasa, piękne rajdy Spychalskiego, kontuzję głowy Kanabaja, świetną grę Biangi. Wszyscy na stadionie znali pilkarzy Olimpii. Mecze były przewaznie w niedzielę o 11.00.Było kulturalnie, rodzinnie choć wielu nas było na kacu, bo takie były czasy. Ta Olimpia juz za mojego życia nie wróci, bo nie ma też takich działaczy i pasjonatów nie ma Zamechu i nie ma tej atmosfery i żaden nowy stadion nic tu nie zmieni.