UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Niestety, opisany przypadek jest potwierdzeniem zasady "NIe znasz dnia ani godziny". Uwielbiam jeździć moją YAMAHĄ. Respektuję zasady ruchu (szczególnie w mieście), choć cały czas mam wrażenie, że kierowcy osobowych chcą mnie znokautować, a TIR-ów mnie nie widzą.O taksówkarzach nie wspomnę - zachowują się, jakby drogi należały tylko do nich. Stąd m. in. te szybkie starty ze skrzyżowań. Tak jest bezpieczniej. Sportowy wydech, rozwiercony tłumik- dodatkowe zabezpieczenie akustyczne. Wieczny stres: czy "blondynka" lub "kapelusz" mnie widzi? "Złotówa" ma jakieś podejrzane błyski w oczach! Coraz więcej ludzi w moim wieku (nie mam już ...nastu lat) realizuje swoje motocyklowe marzeniia z dzieciństwa. Szanujmy siebie nawzajem. Wzorem niech będzie np. naturalna atmosfera panująca wśród motocyklistów. Wypowiedź jakiegoś "..dzika!" traktujcie jako marginalne kretyństwo, które zawsze ma miejsce. Życie. Pozdrowienia dla poszkodowanego motocyklisty.

Yama 600