Farmaceuta przed sądem. "Chcieli zrobić ze mnie terrorystę"

Teraz się wybiela. Prawda jest taka, że wśród nas żyje wielu niezbyt normalnych osobników, którzy w domowych pieleszach pielęgnują swoje dziwaczne "hobby", sprowadzając nieszczęście na sąsiadów, a ci dowiadują się o tym najczęściej dopiero wtedy, gdy dojdzie do mniejszego lub większego wypadku. Ileż to razy jakieś dziady - tak, dziady, bo kobiety dziwnym trafem nie miewają takich durnych pomysłów - poprzez swoją niefrasobliwość podpaliły dom, zadymiły piwnicę, spowodowały wybuch, doprowadziły do ucieczki niebezpiecznych, egzotycznych zwierząt? Sprawa jest jasna - nie trzyma się rzeczy łatwopalnych, wybuchowych i niebezpiecznych w domu, gdzie mieszkają też inni. Łatwo stracić nad tym kontrolę. Że nie wspomnę o tych dragach...