UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Takim bardziej ''osiedlowym '' z racji zamieszkania kinem był Promyk. Nidgy nie zapomne projekcji montażowego filmu Dni grozy i śmiechu, pierwszego seansu Tylko dla orłów i faktu nie wpuszczenia mnie przez panie bileterki na Sparttacusa (wtedy od lat 16 ). Skrzypiące drewniane krzesła na widowni, Fotosy w witrynie przed kinem i wewnątrz, kolejka do maleńkiej kasy w przedsionku i sam seans budowały atmosferę święta jakim kiedyś był kinowy seans.....