Pocisk artyleryjski przy stojaku na rowery

Pocisk artyleryjski, czyli zapewne jakiś komendant zostawił i zapomniał, ponieważ miał już zaplanowaną imprezkę na komendzie w godzinach pracy i chciał się pochwalić kolegom, ale po zbyt dużej ilości wódki zapomniał o tym pocisku. No cóż... pissowskie miernoty na dyrektorskich stołkach dziś nie postrzelają z ręcznych dział, ale za to pissowscy prokuratorzy będą mieli mniej roboty z zamiataniem takich spraw pod dywan. A Ty, polaku tylko spróbuj wejść do lasu w trakcie bezprawnego zakazu, to Cię 3 lata będą po sądach ciągać i próbować zniszczyć Ci życie.

Niewolnik we własnym kraju