"Stracił przytomność przed drzwiami szpitala, a nam kazali dzwonić po karetkę"

Od lat to co się dzieje w tym szpitalu nadaje się do Elzbiety Jaworowicz albo do Pod Napięciem. Kpina jeszcze raz kpina, za każdym razem gdy mam tam iść robię wszystko aby tego nie czynić i szukam alternatywy w innym szpitalu, niestety wiele oddziałów w innych szpitalach zlikwidowano np porodówkę. Żenada co się tam wyprawia, pielęgniarki nie miłe, często chamskie, wyszykowane jak by szły wielkie damy na imprezę a nie do pracy, oczywiście nie wszystkie nie chce żeby wrzucać wszystkich do jednego worka. Ktoś powinien się zająć tą sitwą która tam panuje.

Pacjent ooo