UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Trzeba było budować elektrociepłownię węglową, w czasach, gdy było to możliwe. Z członem spalającym odpady. Potem możliwy był blok parowo-gazowy. W oparciu o pozamiechowskie możliwości. Kogeneracja obniżyła by problem wzrostu cen nośników energii. Chociaż w sytuacji trwałego odłączenia złóż ruskich od wymiany międzynarodowej, było i jest to rozwiązanie ryzykowne. Niestety władze miasta są przekonane, że cena zależy od woli wytwórcy, a wolę najlepiej kształtować obsadzając szefów. Niestety to ruskie myślenie. A do tego obywatele popierają "nasze" firmy i doprowadzili do absolutnego monopolu w dostawach paliw. Obajtkowo dostarcza wszystko i nie ma konkurencji. Po to kupiło Energę, żeby dostarczać paliwa. Im droższe, tym więcej będzie dawało na "norwesko-morawieckie" zyski. W sytuacji trwałej wrogości miasta, Energa nie mogła inwestować. Mając rękę w nocniku, w obliczu braku możliwości produkcyjnych, jedyną, choć głupią możliwością, było budowanie urządzeń spalających pieniądze. Bo olej opałowy lekki jest postacią pieniędzy.
entuzjasta