UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

faktycznie w leclercu między stoiskami przechadzają się tzw. tajniacy,którzy w razie potrzeby wzywają komandora. a czy nie mógłby taki tajniak spacerować sobie w okolicach kas i w razie potrzeby kierować-oczywiście bardzo dyskretnie-klienta podejrzanego o coś tam, do jakiegoś pomieszczenia na zapleczu? czy muszą to robić umundurowani komandorzy? po co komu widowisko? nie każdy zatrzymany przez ochronę jest złodziejem i nie każdy musi narażać się na wstyd i spojrzenia setek klientów.

andy