UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
@dośćglupocie - Bez wyobraźni to będzie ten kto się tam wpakuje pod auto. Jak widzisz zagrożenie albo znajdujesz się w niepewnej sytuacji (tak jak ty na tym wspomnianym przejeździe), to się dostosowujesz. Zwalniasz, schodzisz z roweru, powoli wychylasz się z przeszkód, które cie zasłaniają i dopiero jak się upewnisz, że wszystko jest OK, to wchodzisz na pasy. To NIE ma być zrobione tak, że jedzie król i auta stają dęba, bo króla już widać z odległości 500m, a król WYPADA na przejście jak mu się podoba. To jest system i w systemie trzeba się dograć z pozostałymi elementami (czyt. tutaj samochodami). Pamiętaj, że jeśli czujesz zagrożenie to może czas zrezygnować z pewnych rzeczy, albo robić je gdzieś indziej. Jazda samochodem to też ciągłe zagrożenie i tak trzeba to pojmować, bo może się wydarzyć wszystko w każdym dosłownie momencie. Jak tego nie pojmiesz to nigdy nie będziesz jeździł dobrze. To samo tyczy się jazdy rowerem i pieszego poruszania po mieście.
sadsadsa