UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Patrząc na pracę sędziego, nie należy się dziwić, że niektóre mecze miały nerwowy przebieg. Sędzia sypał kartkami niczym konfetti po strzelonym golu (niekoniecznie żółtymi). Tylko jak można dawać zawodnikom drugą żółtą (w konsekwencji czerwoną) kartkę za rozkładanie rąk po faulach, czy też za RZECZOWĄ dyskusję z sędzią. Jeśli sędzia zawodów robi z siebie takiego ważniaka, to niech idzie robić karierę w adwokaturze albo w komisjach śledczych, bo wygląda na to, że zawodnicy (nawet kapitanowie drużyn) są dla niego "za krótcy". Oczywiście sędzia powinien być konsekwentny, ale bez przesady - przy takim sędziowaniu jak w niedzielę niektóre zespoły mogą nie dograć do końca Pucharu Ligi z powodu ubytków kadrowych. To tle w tym temacie - pozdrowienia dla wszystkich: zwycięzców, zwyciężonych i (na zachętę) dla arbitrów także.
Kibic