UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Jest taki stary dowcip. Rodzina ogląda dziennik telewizyjny, w pewnej chwili synek pyta ojca: "tato, a co to jest ta reforma, o której tyle mówią?"Ojciec prowadzi go do piwnicy i pokazuje ziemniaki w metalowym kuble. Bierze kubeł, podnosi go wysoko, obraca - i przesypuje ziemniaki do drugiego kubła. Huk jest straszny, ściany się trzęsą. Po chwili zapada cisza. - Tato, ale po co to było, skoro ziemniaki są nadal w takim samym kuble? - pyta nieśmiało synek. - I to jest właśnie reforma, synu! Przeczytałem rządową ustawę o reformie podatków. I tylko tak mogę ją skomentować. Mamy w Polsce system podatkowy postawiony na głowie. Bogaci płacą mniejsze stawki niż średniacy. Przedsiębiorcy, przy takich samych dochodach, płacą mniej niż pracownicy. Na dodatek system jest pełen luk, z których korzystają głównie najbogatsi. Europejska norma to progresja - bogaci płacą więcej. U nas jest system degresywny - bogaci płacą mniej. To nie jest uczciwe. Trzeba to zmienić. Dlatego kiedy rząd ogłosił, że przygotowuje zmiany w podatkach, nie dołączyliśmy do rytualnego chóru jęczących. Bo zapowiedzi były ciekawe: likwidacja degresji, koniec z przywilejami. Nie jesteśmy bezmyślnym anty-PiSem, patrzymy na treść projektu, a nie tylko na to, kto go zgłosił. Czekaliśmy cierpliwie na to, co rząd zaproponuje. Niestety, ustawa, która ostatecznie trafiła do Sejmu, to, co najważniejsze, zostawia po staremu. (. .. )

RobertKoliński