UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Mieszkam na Wysoczyźnie. Na wstępie może tylko napiszę, że nie jestem żadnym nawiedzonym obrońcą zwierząt. Zastanawiałem się nad zostaniem myśliwym, uwielbiam dziczyznę. W lesie spędzam bardzo dużo czasu, nie chodzę po drogach, tylko na przełaj. Bawię się w survival/bushcraft. Zdarza mi się nocować w lesie. Jak rozmawiałem z lokalnym leśniczym, to momentami miałem wrażenie, że znam jego las lepiej od niego. Wilki widziałem raz. Jakieś 4-5 lat temu. Jak tylko mnie dostrzegły uciekły. Próbowałem je śledzić, ale jak tylko się zorientowały całkiem zniknęły. Wiele razy za to miałem nieprzyjemność spotkać zdziczałe psy. Z takich spotkań wychodziłem z podniesionym poziomem adrenaliny. Czy wilki zagrażają ludziom? Praktycznie nie. Czy zwierzętom gospodarskim? Bardzo rzadko. Przy odpowiednim zabezpieczeniu wcale. Zwykle za ataki odpowiadają zdziczałe psy, a ludzie po prostu nie odróżniają wilka od psa. Dziki pies może przypominać wilka. Zwłaszcza, o tej porze, gdy jest mokry i potargany. Trzeba naprawdę znać się na wilkach, żeby z odległości 100 metrów odróżnić wilka od psa. To tak jak np. wszyscy są znawcami i mówią, że widzieli jak jastrząb zaatakował wróbla. Tylko, że to nie jastrząb a myszołów lub krogulec; )

tak sobie piszę