UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
@LekarzEmeryt - Amantadyna to urban legend. Dopóki nie zrobi się obiektywnych badań klinicznych nie można mowić o skuteczności. Już kilka takich "cudownych"leków było, np. chlorochina - okazało się, że u pacjentów, którzy ją stosowali było więcej powikłań niż u pozostałych, a efektu leczniczego nie było. Rozgłos jaki powstał nad tym niezweryfikowanym poglądem na temat amantadyny spowodował, że osoby, które faktycznie potrzebują leku - chorzy na Parkinsona, mieli utrudniony do niego dostęp, bo wszysycy się na niego rzucili i wykupili. Podobnie było z chlorochiną. MZ zarządziło, że lek może być wydawany tylko pacjentom z określonymi schorzeniami, to akurat logiczne. Przedziwne, że tyle ludzi się trzęsie przed szczepionką, a ona ma kilkudziesięciotysięczną populację przebadaną i juz ponad milion osób zaszczepionych na świecie. Ci sami ludzie szurają po internetach na temat amantadyny, co do której nie ma żadnych obiektywnych dowodów. Ludzie, albo wierzymy we współczesną medycynę opartą na zasadach EBM (E w tym skrócie to dowody), albo wracamy do robienia wywarów z jąder nietoperza.
Lekarka po 30stce