UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Zbiornik, o którym mowa w artykule, to nie ma być zbiornik podziemny. Taki został oddany latem tego roku przy ul. Nowogródzkiej (8 mln zł), zresztą wykonany został nieudolnie i zamiast rozwiązać problem zalewania okolicy, to woda w dalszym ciągu zbiera się tam gdzie chce i spokojnie spływa sobie do Bałtyku:)Chodzi o zbiornik przy ul. Marymonckiej, o wielkości 4.25 ha (mniej więcej wielkość terenu zrujnowanego kąpieliska miejskiego przy ul. Spacerowej)pod gołym niebem, którego koszt miał wynieść najpierw 25 mln zł, teraz już 28 mln zł, zaś parę miesięcy temu nasz najsłynniejszy poseł-milczek siedzący za carem Bulandy w sejmie wypsnął się w radiu Olsztyn, że ponoć 32 mln zł miał już na ten projekt załatwić. Na razie skończyło się na gadce, ale ja akurat uważam, że to bardzo dobrze, bo ten planowany zbiornik jest pomysłem od czapy - zniszczy tylko przyrodę, zutylizuje poważne środki finansowe i nie uchroni on Elbląga od poważniejszego zagrożenia bez dodatkowych, wielomilionowych inwestycji w kolejne zbiorniki (np. w poniemiecki zbiornik przy Dębicy), ale przede wszystkim jest on wymówką, pretekstem i wykrętem władz miasta, aby nie robić nic w kwestii przywrócenia mieszkańcom porządnego kąpieliska miejskiego, o czym pisałem i o co apelowałem już sto razy, jednak nasi włodarze pozostają głusi na głos rozsądku i potrzeby społeczne.
RobertKoliński