UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Przyczyną większości chorób, a już na pewno grypy, jest stres. Naukowcy odkryli to już dawno a władza wykorzystuje to odkrycie teraz w stosunku do koronawirusa, który wywołuje dysfunkcję bardzo podobną do grypy, tyle że łagodniejszą. Władzy bardzo zależy, żeby zachorowalność była jak największa (każdy wie, dlaczego), więc wykorzystują media do wywoływania w nas stresu poprzez strach. Jak widać działa to doskonale, bo zawsze mówiło się o dwóch tygodniach „pandemii” a ona trwa w najlepsze już prawie pół roku! Przynajmniej w mediach! Mechanizm jest bardzo prosty: gdy się boimy kora nadnerczy wydziela kortykosteroid o nazwie kortyzol. Zawsze tak jest, bez względu na to czego się boimy: koronawirusa, czarnego luda, LBGT czy piekła. Strach wiernych jest fundamentem Kościoła, na którym zbudował swoją potęgę, teraz też ten strach w nich podsyca zapominając jakoś o słowach „nie lękajcie się”. W stosunku do „pandemii” nie obowiązuje? Ludzie się boją, kortyzol się w nich rodzi i działa immunosupresyjnie, a mówiąc po ludzku - hamuje aktywność układu odpornościowego, czyli naszego wewnętrznego doktora! Nie ma zmiłuj, wszyscy wiedzą, że kortyzol to jeden z najsilniejszych związków o działaniu zmniejszającym odporność. Im bardziej się boimy tym więcej wydziela się kortyzolu w naszym organizmie i tym słabszą mamy odporność. Prawda, że to prosty mechanizm?
JestemSłowianinem