UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Zarządzanie przez strach. Teraz to lipa, już przestałem się bać. No ale w pierwszej tzw. fazie, ,epidemi"to zarządzanie było. Do lasu nie, bo kukułkę mozna zarazić, psa nie głaskać bo zarazi, książek, ulotek, pocztówek nie dotykać (chyba że po dwutygodniowej kwarantaniie), wybory zdalnie bo trup bedzie się ścielił gęsto. Okazuje się że ministerstwo zdrowia w jednym z pism poinformowało (zapytanie złożone w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej), że liczba ofiar - bez chorób współistniejących wynosi zaledwie 200 w ciągu 5 miesięcy trwania tego STANU - bynajmniej nie nadzwyczajnego. Ludzie siedzą w domach i hodują swoje choroby współistniejące w tym nadciśnienie, nadwagę, raka itp. Jak już trafią na SOR w trybie pilnym to wtedy reszty spustoszenia dokona sepsa atakując najsłabszy układ bądź narząd, a w karcie wpiszą mu COVID 19,bo więcej kasy dostanie szpital w ramach świadczenie NFZ podpartego ustawą tzw. pandemiczną.