UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Z historii widać iż wszystkie wcześniejsze prace i inwestycje związane z rzeką Elbląg miały sens albo ekonomiczny albo też hydrotechniczny. Na przestrzeni 600 lat miało to sens tylko problem polega na tym, że ani dzisiaj ani za kolejne 600 lat Elbląg nie będzie żadnym portem morskim. Garstka ludzi zapatrzona w swoje aspiracje, żeby postawić się Rosji i nie być od nich uzależniona w związku przepływem kutrów przez cieśninę Pilawska dokonuje rewolucji przyrodniczej i niszczy wszystko aby zrobić przekop na mierzei wiślanej. Pod żadnym względem nie ma to uzasadnienia, ani gospodarczym ani też logicznym. Aby ten przekop zwrócił się kiedykolwiek finansowo potrzeba by tak około 850 lat i to pod warunkiem, że Elbląg przez ten cały czas byłby portem morskim. Zapomniałem dodać, że oczywiście mamy dwa wielkie porty morskie Gdańsk i Gdynia gdzie bez przeszkód wpływają statki każdego rozmiaru. Tutaj mogłyby wpływać tylko te najmniejsze, no nie wspominam już nawet o kosztach pogłębiania co kilka lat zalewu i rzeki Elbląg, aby wszystko funkcjonowało normalnie. Tych parę kutrów, które będą korzystały z przepływu na Bałtyk nie zarobi na utrzymanie kanału i same też będą musiały uiszczac opłaty za przepływ. Nie sądzę, aby i to było finansowo opłacalne dla nich i nadal będą pływać za darmo przez cieśninę Pilawską.
Elblążanin Ryszard