UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Nie panikowałam, ale traz się boję, ludzkiej nieodpowiedzialnośći. Tydzień temu byłam z synem u fryzjera. Wszedł mężczyzna który oznajmił głośno, że dopiero wrócił z Włoch, ponoć handlarz samochodów. Siedział wśród ludzi jakby nic się nie stało i zagadywał fryzjera. Ludzie koronawirus jest wszędzie. Nikt nie patrzy na innych.

lotka