UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Należę do św.Floriana, malej parafii i nie chodzę na msze do swojego kosciola, tylko wlasnie na Bema przez wzglad na wspanialego kaplana - ks.Kilanowskiego. Nie dlatego, ze moj proboszcz jest cwany czy zly,po prostu nie ma tego daru. Kazania ma wtorne i mierne, na poziomie szkoly podstawowej. Powtarzane wszystko i to samo wkolko, ze sie tego nie da sluchac.Wazniejsze jest dla niego by bylo dlugo jakby na pokaz, juz sama tresc chyba nieistotna, jest po prostu nie do przyjecia przez umysl ludzki, zadnych konkretow i zyciowych spraw, zadnej logiki i sensu, tylko puste banaly maglowane na milion sposobow ze nie sposob sie skupic dluzej niz minute. Ludzie potrzebuja czegos innego, czesto przychodza laknac pokrzepienia i takie kazanie na Bema potrafi wzruszyc serce, sklonic do przemyslen, tchnac nadzieje.. czego nigdy nie moge zaznac z ust swego proboszcza i mimo, ze jako czlowiek jest osoba dobra i porzadna, to do kosciola ludzi zniecheca. I albo nie chodza wcale albo jak ja do innej parafii. Dlatego mysle, ze problemem jest brak weryfikacji, jakiejs selekcji. Proboszcz to tez ktos z powolaniem, to ktos kto potrafi dotrzec do kazdego i w tym apostolstwie sie spelnia. Bylejakosc pomimo dobroci serca to naprawde spora wada i bardzo ubolewam, ze taka jest moja parafia. Uboga, tak jak ubogi warsztat prezentuje nasz proboszcz. To jest problem dzisiejszego kosciola. Ksieza wyjdzcie do ludzi bo oni sami do was nie przyjda. To wy odstreczacie ludzi albo swoja niechrzescijanska postawa albo kompletna nieudolnoscia. I wy biskupi zacznijcie to weryfikowac jesli chcecie miec w kosciolach wiernych.

Syl