UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Tu nie chodzi o pracę zdalna 100% załogi tylko większości. I tak urzędy wprowadzają pracę zdalne. W obecnej sytuacji gdzie ogranicza się przyjęcia osób zamiast 4 osób w okienku może być 1 czy 2 które obsłużą petentów. Korporacje już też to robia. Prywaciarz gdzie jest możliwość takiej pracy zdalnej tego nie zrobi bo dla niego praca = obecność w miejscu pracy. To nic że czasami roboty moze być na 6 godzin, a kiedy indziej na 10. Jak jest na 6, masz siedzieć 8 i bezczynnie siedzieć 2 godziny bo w głowie ma tylko że płaci za 8, a jak na 10 to siedź 10 z nadgodzinami. A możnaby to rozliczać miesiecznie. Inni może chcieliby dłuższe weekendy i robić poniedziałek - czwartek po 10 godzin i wyrabialiby normy, przyzwyczaili klientow ale nie poniedziałek - piątek zakodowane w głowie i już. Chodzi o to że rynek pracy jest strasznie zacofany i myśli normami z XX wieku. Wiadomo że wielu prac nie da się robić zdalnie ale jest dużo takich gdzie się da ale nie bo nie.