UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Legendarny kurier z Warszawy Jan Nowak Jeziorański, do końca swego życia (zmarł w roku 2005) nie mógł zrozumieć, dlaczego rodacy w wolnej Polsce godzą się mieć za patronów ulic terrorystów, agentów sowieckich, wrogów demokracji i niepodległości. Kiedy w 1999 roku dostał zaproszenie z "Życia Warszawy", odpisał z Nowego Jorku, że dopóki adres redakcji będzie brzmiał "Aleja Armii Ludowej 3/5", nie może być mowy o współpracy. Słynny cichociemny, żołnierz i emisariusz Armii Krajowej, nie potrafił bez emocji myśleć o Armii Ludowej. W jego ocenie, to zbrojne ramię Polskiej Partii Robotniczej było formacją antypolską, gdyż uznawało zwierzchnictwo Kominternu, a potem Kominformu, czyli międzynarodówek komunistycznych służących interesom ZSRR. Swój pogląd na tę sprawę wyłuszczył w artykule dziesięć lat temu: "Nazwa ulic to forma uczczenia instytucji i ludzi, którzy oddali wielkie zasługi Polsce. Jest to swego rodzaju pomnik postaci wyniesionych na piedestał jako wzory do naśladowania. Dekomunizacja ulic nie jest niczym innym , jak odkłamaniem przeszłości" - podsumował były dyrektor polskiej rozgłośni Radia Wolna Europa.
Do władz Fromborka