Dziennik Elbląski: Segregacja według inteligencji?

I bardzo dobrze - niech dzieci najzdolniejsze i najbardzxiej przcowite obracają sie w kręgu zdolnychi pracowitych, to one osiągają wyniki, z których szkoły są dumne, a nie przeciętniaki,lenie,źle wychowane lub opóźnione w rozwoju.W segregowaniu tego typu nie ma nic złego, niektóre dzieci mniej zdolne po prostu nie nadążają.Podnoszenie ich poziomu kosztem dzieci zdolnych byłoby krzywdzące dla tych drugich.Rozumiem rozgoryczenie niektórych rodziców, lecz rodzice dzieci bardziej zdolnych byliby równiez rozgoryczeni, gdyby szkoły, za cenę "demokracji szkolnej i urawniłowki" zaprzepaszczały talenty i zdolności najbardziej wartościowej młodzieży. Problem jest więc sztuczny i rozdmuchiwanie go prowadzi do obnizenia poziomu szkół.

Rodzic dziecka segregowanego