UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
jeżeli przez tyle lat narzekaliśmy (i słusznie) na to, że polska opowieść wybrzmiewa wyłącznie nad Wisłą i w żadnym stopniu nie jest słyszalna za granicą, to właśnie uczyniliśmy mały (ale jakże ważny!) krok, by to zmienić" Tzn ze mieszkancowi wspoczesnej Polski do czegos potrzebne jest gdy np jest na urlopie za granica by obcokrajowcy z ktorymi ma kontakt przekonani byli o bohaterstwie Polakow w drugiej wojnie swiatowej? Czy my spotykajac Rosjanina myslimy o nim przez pryzmat bohaterstwa zolnierzy radzieckich walczacych z III Rzesza? Nie powinnismy zajac sie tym by swoim postepowaniem a nie akcjami PR tworzyc wizerunek Polski? To troche tak jakby Szwajcarzy startowali akcje PR w gazetach na calym swiecie w ktroym przekonywaliby wszystkich ze sa dokladni i maja swietne banki, albo jakby Niemcy wykupywali pierwsze strony gazet na calym swiecie by przekonywac ze pracuja solidnie i produkuja solidna jakosc, zamiast po prostu to robic.