UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Pojęcie "etyka pracy" u 99% sukienkowych wygląda mniej więcej w ten sposób: - Co łaska, ale nie mniej niż pińcet. Na pogrzeb zawieź plebana i to limuzyną, bo do byle czego nie wsiada. Jeśli chodzi o ślub, to bez kilku tysięcy w ogóle nie podchodź. Oczywiście wszystko to bez jakiegokolwiek rachunku, o kasie fiskalnej i podatkach nawet nie mówiąc. Jak zaś wygląda ta ich "etyka pracy" w praktyce, to świetnie opisuje nie tylko film "Kler", ale również dzisiejszy artykuł z GazWybu pt. "Pedofilia w Kościele. Pocztówka z Lichenia: chłopcy w samych slipkach", w którym mowa jest nie tylko o pedofilu i defraudancie Makulskim, który ustawił milionami z ofiar wiernych całą swoją familię bliższą i dalszą, ale także o jego pryncypale Wojtyle, który przez długie lata krył zboczeńców i przestępców w sutannach, co zresztą czyni do dziś polski bezwstydny epidiaskop. Dziękuję, postoję; #NastępneBędąPomnikiWojtyły

RobertKoliński