UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Dzisiaj najbardziej to trują fabryki żywności, jak rzeźnie, gdzie z kg surowej szynki robią 2,7 kg w sklepie czy napuchnięty chleb, albo pseudosoki z jabłkami, gdzie soku jest 10%. Też uważam, że powinni otrzymać dopłaty ci co produkują zdrowa żywność. Tylko widzę tu 2 problemy- nikt takiej żywności na skupie nie chce kupić. Ja mam bardzo dobre jabłka starych odmian i nikt tego nie chce kupić do sklepu, bo w każdym sklepie są 3-4 odmiany przemysłowe i tak samo wyglądają te jabłka w każdym sklepie w każdym zakątku Polski. Dodatkowo te jabłka naturalne już nie wyglądają tak ładnie i nie są tak duże i świecące jak te ze sklepu. Bywa że mają nieregularny kształt, albo robaka czy parcha, bo nie są od tego pryskane i kto to kupi poza tymi, co znają smak prawdziwego jabłka? Ludzie w mieście myślą często, że eko to wielkie ładne i czerwone, a eko zawsze rośnie mniejsze. Drugi problem to to, że rolnictwo ekologiczne ma dużo niższe plony z ha jak przemysłowe, gdyby wszytkie ziemię przekształcić w Polsce na eko, to zabrakłoby po prostu żywności w Polsce, nie mówiąc już o całym świecie. Z uprawy pszenicy eko można uzyskać 2-3 góra 4 tony z ha, a przy nawożeniu przemysłowym nawet 10-11 ton z ha na dobrych ziemiach. Dodatkowo przy uprawie ekologicznej potrzbanq jest duży nakład pracy ludzkiej i wtedy w rolnictwie musiałoby pracować ze 30-35% polskiego społeczeństwa, co nie jest dobre dla rozwiniętej gospodarki.
Zen