UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Byłam pacjentką Pasiecznego. Od kiedy zmienił lokal i nabrał kredytów, na wizytach ciągle się żalił, jaki jest zmęczony, praca od rana do wieczora, itp. Co mnie to obchodzi? Mam problemy ginekologiczne, i oczekiwałam stanowczego podejścia, żeby za to się wziąc. A Pan doktor tylko na kolejne płatne kolposkopie umawiał, proponował zabieg pod narkozą w gabinecie (!), po badaniach hormonów mnie pytał, co dalej robimy. Ładne oczka to robią wrażenie na pierwszej wizycie, ale potem to trzeba się pacjentką zając. Teraz chodzę do dr. Ładyńskiego, ginekologa-endokrynologa. Normalny, sympatyczny facet, nie jakiś gwiazdor, i leczy, po prostu leczy.

kobieta