UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Może i jestem "prymitywem" i jeśli ktoś się poczuł urażony tym (raczej ironicznym) stwierdzeniem, to przepraszam. Ale problem jest gdzie indziej - nie popodajmy w przesadę. Świadomie "zaczepiłem" o tę dziedzinę, by mozna było spojrzeć na problem z innej perspektywy. Jeśli ktoś chce się dowiedzieć jak się w spółdzielni gospodaruje pieniędzmi jej członków są na to sposoby - trzeba tylko wiedzieć gdzie i o co pytać. Obserwując to zamieszanie muszę z ogromną przykrością stwierdzić, że ludzie pokroju Pana W.Ł. tego chyba nie wiedzą, a już raczej na pewno nie rozumieją. Mają do załatwienia swój mały, partykularny interes i tyle. A jak nie można inaczej to najlepiej (pod pozorem troski o interes członków spółdzielni) zapytać o zarobki pracowników - bo to najlepiej chwyta, wszyscy się zainteresują. I jeszcze powiedzą - "jaki to mądry człowiek, dba o nasz interes". Przecież jakoś trzeba zaistnieć, idą wybory. Nie twierdzę, że wszystko w spółdzielni jest o.k. ale przed kilku laty zapłaciłem uczciwie za swoje mieszkanie, i sz .... mnie tyrafia, jak słyszę, że ktoś się domaga, by teraz oddawać mieszkania za bezcen. Sądzę, że nie jestem w tym odosobniony.
max