Park Kajki urządzano przed wojną, w latach 1920-1935 i od samego początku na jego terenie sadzone były liczne rodzaje drzew. Z materiałów udostępnionych przez Nadleśnictwo Elbląg, wynika, że rośnie w nim 61 gatunków drzew oraz 30 gatunków krzewów. Dominującym drzewem jest klon polny, ale często spotyka się również kasztanowce, dęby, buki, lipy i brzozy.
20 października z udziałem władz oraz wielu ochotników, w tym uczniów ze szkoły podstawowej Montessori, odbyło się sadzenie dziewiętnastu drzew na terenie parku Kajki. - To inicjatywa, której pomysłodawcą jest Karol Bidziński. Dzięki jego wnioskowi, posadzimy dziś siedem głogów dwuszyjkowych, dwa dęby szypułkowe, dwie śliwy wiśniowe, trzy klony polne i pięć lip drobnolistnych - mówiła Emilia Fiedor z Zarządu Zieleni Miejskiej w Elblągu - Nie spodziewaliśmy się, że aż tyle osób przyjdzie, ale Elbląg jest zielonym miastem, więc ludziom się takie inicjatywy podobają.
- Chętnie wziąłem udział w dzisiejszym wydarzeniu, bo wiadomo, że trzeba dbać o środowisko i można na przykład sadzić drzewa, tak jak my - mówił Aleksander, uczeń szkoły podstawowej Montessori.
- Czasem drzewa trzeba też wyciąć, na przykład, jeśli zagrażają ludziom. Kiedy tak się dzieje, to potem my i tak nowe drzewa nasadzamy. Ten budżet obywatelski jest połączony z zasadzeniami zastępczymi i po prostu drzewa, które my kiedyś musieliśmy wyciąć, teraz zastępujemy nowymi. Budżet, jaki otrzymaliśmy na to przedsięwzięcie to około 10 tys. zł. Za te pieniądze zostały zakupione drzewa oraz materiały pomocnicze do ich sadzenia, czyli ziemia, kora, paliki czy taśmy. O drzewka będziemy dbać, październik jest bardzo dobrą porą na ich sadzenie i powinno się je podlewać do pierwszych przymrozków co mniej więcej dziesięć dni, a na wiosnę będą podlewane również preparatami, które wspomagają rozwój korzeni. Dziś sadzimy drzewa w czterech miejscach na terenie parku. Dziewięć drzew wzdłuż ul. Fałata, trzy drzewa przy placu zabaw, a w małej części parku pięć lip przy fontannie i dwie śliwy z drugiej strony w ogrodzie różanym - mówiła Emilia Fiedor.