Przypomnijmy: Tegoroczne głosowanie w Budżecie Obywatelskim, o czym już wielokrotnie informowaliśmy, zostało unieważnione.
Do momentu zamknięcia systemu zagłosowało 11364 elblążan. Do systemu nie wprowadzono 1728 kart do głosowania, które mieszkańcy przynieśli do ratusza w ostatnich dniach głosowania. Czyli razem głosowało 13 092 elblążan. Dla porównania w ubiegłym roku 9 438 mieszkańców zdecydowało się wziąć udział w głosowaniu, dwa lata wcześniej - 5 261. Kto by wygrał? Tego prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy. - Ponieważ system informatyczny nie tylko zlicza głosy, ale najpierw weryfikuje ich ważność nie jest możliwe podanie ostatecznego wyniku głosowania - informuje Joanna Urbaniak, kierownik zespołu prasowego biura prezydenta.
Wątpliwości urzędników, jak już informowaliśmy, wzbudziło 415 oddanych kart do głosowania, co stanowi 3,17 proc. kart (zarówno tych policzonych jak i niepoliczonych), które wpłynęły do ratusza. Ale ich liczba może ulec zmianie.
- W trakcie weryfikacji ujawnione zostały kolejne nieprawidłowości. Dotyczą one między innymi przypadków wysłania dużej liczby głosów z jednego IP, kolejnych wypełnionych jednym charakterem pisma kart do głosowania, czy – w 32 przypadkach posłużenia się danymi osób zmarłych - informuje Joanna Urbaniak.
Urzędnicy nie chcą podawać szczegółów. Postępowanie w sprawie afery budżetowej prowadzi policja i prokuratura. Do 8 grudnia trwa ponowne głosowanie w Budżecie Obywatelskim.
Urząd poinformował, że ponownie wpłynęły wnioski o wydanie znacznej ilości kart (1000 szt.) jednej osobie. Ten sposób już jednak nie działa. Wprowadzono kilka rozwiązań, które mają zminimalizować ryzyko wystąpienia rażących nieprawidłowości.
- Podjęto decyzję o niewydawaniu większej ilości kart do głosowania. Zgodnie z treścią art. 5a ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym oraz § 10 ust. 3 XB/304/2020 Rady Miejskiej w Elblągu z dnia 16 kwietnia 2020 roku w sprawie przeprowadzenia na terenie Gminy Miasto Elbląg Konsultacji Społecznych w formie Budżetu Obywatelskiego głosowanie odbywa się w sposób bezpośredni, nie jest zatem możliwe wypełnianie i podpisywanie kart do głosowania cudzymi danymi osobowymi, tak jak to miało miejsce przy pierwszym głosowaniu. Tym samym jedna osoba, co do zasady, powinna pobrać jedną kartę do głosowania, co najwyżej kilka dla rodziny lub znajomych - informuje kierowniczka zespołu prasowego.
Co z tego wyjdzie? Zobaczymy po 8 grudnia.